06/02/18

Czy problem wpadania włosów na pewno Cię dotyczy…

Czy problem wpadania włosów na pewno Cię dotyczy…

Zaczynając od początku…

Przede wszystkim warto pamiętać, że wypadanie włosów jest procesem naturalnym. Codziennie tracimy ich ok.100, co jest wynikiem ich starzenia się. Włos żyje na naszej głowie przeciętnie od 2 do 6 lat, po czym wypada i robi miejsce następnemu.

Taki cykl składa się z trzech etapów: anagenu, czyli fazy wzrostu, katagenu, czyli fazy przejściowej oraz telogenu, czyli fazy spoczynku. Pierwszy z nich trwa najdłużej, od 2-6 lat i dotyczy największej liczby włosów na głowie. Przy zdrowej skórze w fazie anagenu znajduje się ok. 80-85% włosów. Druga faza trwa najkrócej, bo zaledwie od kilku dni do 2 tygodni, i obejmuje około 1-3% włosów. Podczas tej fazy ukrwienie cebulki słabnie, wzrost i pigmentacja włosa zostają zahamowane, a opuszka rogowacieje i stopniowo przesuwa się ku górze w stronę naskórka. Wtedy rozpoczyna się ostatni etap, w którym nasz włos wypada. Może się tak stać za sprawą masażu, czesania lub samoczynnie. Faza telogenu trwa od 2 do 4 miesięcy.

Druga sprawa, która również może być przyczyną naszego fikcyjnego problemu z wypadaniem włosów, to fakt, że włos, który wypada, nie musi od razu spaść nam na podłogę. Zwykle jeszcze przez jakiś czas wisi pomiędzy innymi włosami, dopóki nie pomożemy mu się z nich wyplątać — dokładnie rozczesując lub myjąc włosy.

  1. Jeżeli nie myjemy włosów codziennie, to przy myciu może nam wypaść więcej włosów niż normalnie — będą to włosy skumulowane z kilku dni.
  2. Przy włosach kręconych, których w ogóle nie rozczesujemy na sucho, podczas mycia może nam wypaść      100  włosów naraz, a nawet i więcej, jeśli nie myjemy ich codziennie.
  3. Jeżeli przez cały dzień nosimy upięte włosy, to po ich rozpuszczeniu i rozczesaniu również może nam wypaść więcej włosów niż zazwyczaj.

Każda z tych sytuacji jest zupełnie normalna i nie powinna wzbudzać naszego niepokoju. Dobrym sposobem na upewnienie się, czy wypadanie naszych włosów mieści się w normie, jest przeliczenie wszystkich włosów, które wypadły nam pomiędzy jednym a drugim myciem (jeśli nie myjecie włosów codziennie, to podzielcie tę liczbę przez liczbę dni), wliczając w to oczywiście te, które wypadły podczas jednego z myć. Jeśli liczba ta nie przekroczy znacznie 100, to możemy uznać, że nie mamy problemu z wypadaniem włosów.

Co w takim razie powinno być dla nas sygnałem, że ta przypadłość jednak nas dotyczy?

  •  Przy prostych włosach na pewno to, że podczas każdego czesania na szczotce zostaje nam dużo włosów (więcej niż 20), nawet jeśli między jednym a drugim rozczesywaniem minęło mało czasu (np. godzina).
  •  Jeżeli przy codziennym myciu włosów wypada nam znaczna ich liczba (np. więcej niż kilkadziesiąt).
  •  Jeśli zauważymy, że liczba włosów, która wypada nam podczas mycia czy czesania, jest znacznie większa niż zwykle.
  •  Gdy przy każdym przeczesaniu włosów dłonią zostaje nam na niej spora liczba włosów (więcej niż 10).
  • Jeżeli zauważymy, że włosy są wyraźnie przerzedzone (u mężczyzn szczególnie szczyt głowy oraz linia włosów – tzw. Zakola, u kobiet prześwity w okolicach przedziałku oraz zakola)

Oczywiście to wszystko nie jest jednoznaczne i liczby, są przede wszystkim orientacyjne, ale powinny pomóc podjąć decyzję o ewentualnej kuracji.

Sposobów walki z problemem wypadania włosów jest sporo, jednak zanim do nich przejdziemy, warto uświadomić sobie, co tak naprawdę jest jego przyczyną. Bez tego nie jesteśmy w stanie dobrać produktów czy metod, które mogą nam pomóc.

Musimy wziąć pod uwagę wiele czynników: to, co jemy, jakich kosmetyków używamy, czy farbujemy włosy, przebyte choroby, stres, czy przyjmowanie nowych leków. Nawet pora roku może mieć w tym przypadku znaczenie.

Oczywiście nie wszystkie przyczyny jesteśmy w stanie odkryć samodzielnie. Jeśli wypadanie trwa już dłuższy czas, a nasze działania nie przynoszą rezultatów, najlepiej wybrać się do dermatologa. Sprawdzi on dokładnie stan naszej skóry i ewentualnie zleci odpowiednie badania. Niestety wypadanie i osłabienie włosów może być jednym z pierwszych objawów różnych chorób, nie wolno więc tego bagatelizować, ale zawsze warto najpierw wyeliminować pozostałe możliwe przyczyny, a jest ich sporo…a o nich już niebawem

Zapraszam do kolejnego wpisu ?

 

 

Powrót do bloga